Co robi Zosia DIY Samosia w Walentynki?

Walentynki – Święto Zakochanych. Już sama nazwa implikuje dwa warunki konieczne do tego, aby można było w pełni zachłysnąć się romantyzmem tej okazji. Po pierwsze – liczba mnoga, czyli musi istnieć obiekt westchnięć. Po drugie trzeba być zakochanym i to najlepiej ze wzajemnością. Jak już warunków jest więcej niż jeden to zaczynają się schody. I co tu zrobić, jak nie ma do kogo wzdychać albo druga strona nie wzdycha?

Na wszelki wypadek dodam, że jestem wielką fanką Walentynek z całym ich bagażem lukru i słodyczy. Mało tego, zauważyłam że ten entuzjazm z wiekiem narasta. Pewnie z tego samego powodu, kiedyś płakałam tylko na filmach typu „Przeminęło z wiatrem”, a teraz szloch wstrząsa mną z tą samą siłą również na kinie akcji czy podczas emisji reklam telewizyjnych. Ale dosyć o mojej rozchwianej psychice. Zróbmy coś.

Zróbmy coś, co zrobiłaby dla siebie na taką okazję Zosia D. Samosia, której albo brakuje obiektu westchnień, albo wzajemności i sama chce ogarnąć sytuację. W odróżnieniu ode mnie Zosia nie jest sentymentalna. Skoro Pan Nikt nie obsypie jej kwiatami to ona zrobi to sama. Mało tego, zrobi też kwiaty… i serducho. Go Zocha!

Pełniki albo róże z filcu

Z filcu wycięłam (prawie) koło o średnicy od 14 cm. Następnie koło nacięłam w spiralę prowadzącą do środka – jak na zdjęciu poniżej. Wycięty pasek przypomina obierkę z jabłka.

Pasek zrolowałam rozpoczynają od zewnętrznej części koła.

Co jakiś czas zwinięty pasek podklejałam klejem na gorąco, aby ustabilizować powstający kwiat.

Końcówkę spiralnego paska podkleiłam pod spodem kwiatka za pomocą kleju na gorąco.

Jest to szybki sposób na uzyskanie takich prostych, ale bardzo wdzięcznych filcowych kwiatków. Sama byłam zaskoczona, jak to się szybko robi.

Jak widać na poniższym zdjęciu z koła o średnicy 14 cm uzyskacie kwiatek o średnicy 5-6 cm. Zależy to ode tego jak ścisło zrolujecie filc.

Wycinając spiralę można pofalować jej brzegi. Wtedy uzyskamy kwiat bardziej przypominający różyczkę.

Zwijamy w ten sam sposób jak wcześniej.

Na zdjęciu poniżej możecie zobaczyć jak wyglądają filcowe kwiaty z obu rodzajów cięć.

Goździki z filcu

Rozpoczęłam od przygotowania dwóch pasów filcu. Wykorzystałam końcówki, więc pasy mają różne kolory. Ten większy jest dwa razy grubszy.

Grubszy pas złożyłam na pół.

Następnie wolne krawędzie ponacinałam co 3-4 mm.

Ponacinany pasek filcu zrolowałam.

Na zewnątrz przykleiłam klejem na gorąco węższy, różowy pasek, który wcześniej nacięłam z jednej strony.

Róże z jeansu

Do zrobienia różyczki wykorzystałam pas białego jeansu o szerokości ok. 8 cm i długości ok. 60 cm.

Pas złożyłam na pół.

Następnie jeszcze raz na pół.

Początek złożonego na 4 pasa zrolowałam i podkleiłam klejem na gorąco. Powstało coś w rodzaju pąka naszej róży.

Teraz zaczęła się zabawa. Wolny koniec pasa skręciłam o 180. Zagięcie przytuliłam do „pąka” i podkleiłam klejem na gorąco.

Aby dalej budować różę powtarzam poprzednią czynność – skręcam wolny koniec pasa o 180 i podklejam do uzyskanej bryły.

Końcówkę tkaniny podklejam pod spód kwiatka.

Serducho

Z kartonu wycięłam serce. Ze względu na to że karton był nieduży, każda z połówek została wycięta oddzielnie. Połączyłam je paskiem kartonu przyklejony od spodu serducha.

Na wycięty kształt nałożyłam klej na gorąco. Następnie położyłam na wierz tkaninę. Serducho odwróciłam i nacięłam tkaninę wokół kartonu. Dzięki temu ładnie dopasowała się do krzywizn. Biała tkanina zamaskuje ewentualne prześwity między kwiatami.

Na tak przygotowanej podkładce ułożyłam kwiaty. Początkowo bez kleju, żeby bez stresu skomponować aranżację. Potem każdy kwiat przymocowałam do podkładki klejem na gorąco.

Nie tylko na Walentynki

Wiem, że teraz popularne są flower boxy, ale ja proponuje Wam flower hearta. Uświetni nasze wnętrze zapewne aż do Wielkanocy.

Kwiaty z filcu i tkaniny można wykorzystać także na wiele innych sposobów. Bardzo mi się spodobały, więc myślę, że wykorzystam je w wiosennych wiankach.

Niezależnie od tego czy obchodzicie Walentynki, czy nie, życzę Wam dużo miłości i słodyczy!

Całusy 😉

2 Replies to “Co robi Zosia DIY Samosia w Walentynki?”

  1. Przepiękna dekoracja! Aż dziwię się, że zrobiłaś ją sama. Też muszę spróbować 🙂

    1. Ogromnie się cieszę, że przypadła Ci do gustu. Spróbuj. Zrobienie tych filcowych kwiatków okazało się proste i szybkie. Pozdrawiam.

Dodaj komentarz