Dawno już nie było u nas dekupażu. A przecież cała, moja przygoda z DIY zaczęła się właśnie od tej techniki. Na fali nostalgii sięgnęłam zatem do korzeni. Przedstawiam sielskie, ukwiecone jaja wielkanocne.
Wykorzystane materiały
- jaja ze styropianu 10 cm,
- farby akrylowe,
- serwetki w kwiaty na jasnym tle,
- klej do dekupażu,
- medium do spękań dwuskładnikowe,
- proszek do podkreślenia spękań – porporina,
- terpentyna,
- lakier na rozpuszczalniku.

Wszystkie wyżej wymienione preparaty dostanie w sklepie dla plastyków stacjonarnym albo internetowym.
Przygotowanie powierzchni
Jaja styropianowe zazwyczaj noszą ślady formy: wystające elementy, które najlepiej zeszlifować drobnym papierem ściernym (ziarnistość > 220) albo polerką/ blokiem do paznokci.

Następnie jajo nabiłam na patyczek (do szaszłyków). Dzięki temu będzie mi łatwo nim operować. Można go teraz wstawić do wazonu lub inne pojemnika, co w bezpieczny sposób pozwoli wysychać kolejnym warstwom farb i preparatów.

Pierwsza powłoka to farba akrylowa kolorem dopasowana do tła serwetki. Najprościej byłoby, gdyby serwetka miała białe tło, ale to się rzadko zdarza. W moim przypadku to odcienie koloru kremowo-beżowego. Wymieszałam farbę białą i beżową, tak aby uzyskać zbliżony kolor lub lekko jaśniejszy. Na takim podkładzie, granica między ornamentem z serwetki a powierzchnią jaja będzie prawie niewidoczna.

Nałożyłam dwie warstwy farby i poczekałam aż całość wyschnie.

Dekupaż
Z serwetki oddzieliłam górną część z nadrukiem.

Wybrałam elementy do naklejenia na powierzchnię jaja. Można je wyciąć, ale ja wolę je wydrzeć. Za pomocą pędzelka zamoczonego w wodzie obrysowałam element.

Następnie wydarłam wg. wyznaczonych krzywych. Zwilżona serwetka sama się rozpada pod wpływek lekkiego nacisku. Dzięki temu powstaje nieregularna krawędź, która ładnie wtopi się w tło.


Wydarty nadruk układam na powierzchni jaja i od razu środek ornamentu dociskam pędzlem z klejem do dekupażu.

Kontynuując ten ruch rozprowadzam klej ku krawędziom kawałka serwetki. Im mniej pociągnięć tym lepiej, bo delikatna serwetka się nie porwie.

Naklejanie większych kawałków na zakrzywioną powierzchnię, wymaga wcześniejszego nacięcia serwetki. Dzięki temu wydruk zagnie się wg nacięć, a nie w sposób przypadkowy, co mogłoby zniekształcić wzór.
Wspominałam o idealnym świecie dekupażu, gdzie serwetki mają białe tło. Znalazłam taką w IKEA.

W tym przypadku jajo pomalowałam białą farbą akrylową, a ornamenty z serwetki wyrwałam analogicznie jak opisałam to powyżej. Oklejone jajo wydało mi się trochę zbyt wyblakłe na tle kremowych kolegów.

Ale od czego jest szuflada z fragmentami niewykorzystanego papieru ryżowego.

Ze względu na to, że papier ryżowy jest dużo mocniejszy od serwetki, tym razem wycięłam motyle nożyczkami i nakleiłam na poprzednią warstwę, która zdążyła już wyschnąć. Jajo nabrało kolorów.

Tak ozdobione jaja są już gotowe na Wielkanoc. Ja poszłam jednak o krok dalej. Dodałam kolejną fakturę – spękania.
Spękania dwuskładnikowe
Do uzyskania klasycznych spękań wykorzystałam medium dwuskładnikowe.

Pierwszy preparat nałożyłam na całą powierzchnie, starając się aby był rozprowadzony równomiernie. Jak widzicie medium jest mleczne, ale bez obaw, po wyschnięciu staje się przezroczyste. Powłoka wyschła po ok. 3 godzinach.

Drugi składnik nałożyłam analogicznie, tak jak pierwszy. Ten preparat jest przezroczysty. Przez to wymaga większej uwagi podczas nakładania. Łatwo pominąć jakieś miejsce.

Po ok. 2 godzinach widoczna była już spękana skorupka.

Aby podkreślić spękania trzeba wprowadzić w szczelinki pigment. Najprościej zrobić to za pomocą kolorowych wosków lub patyn takich jak bitumen. Nie trzeba potem nakładać żadnych lakierów.
Ja nie wybrałam drogi na skróty. Użyłam porporiny. Jest to specjalny proszek do podkreślania spękań.

Porporinę naniosłam pędzlem do cieni i roztarłam po całej powierzchni jaja.

Jak widać proszek „przybrudził” powierzchnię. Trzeba było usunąć nadmiar. Zrobiłam to za pomocą terpentyny.

Wacikiem nasączonym terpentyną przetarłam jajo. Powierzchnia stała się lekko matowa, ale to nic, bo lakier przywróci połysk.

Całość zabezpieczyłam przeźroczystym lakierem. UWAGA: powinien być to lakier rozpuszczalnikowy. Lakier wodny usunie/ zabierze ze sobą większość porporiny.
Sielska Wielkanoc
Zima w tym roku strasznie mi się dłuży. Chcę już pojechać na wieś, przewietrzyć nasz letni domek, napalić w kominku i ugotować żurek. Tęsknię za tym sielskim azylem i już myślę o Wielkanocy na wsi.




Całusy 😉

Świetny efekt końcowy, spękania dodają charakteru;) Pozdrawiam ciepło!
Dziękuję!
Co za precyzja, podziwiam.
Dzięki!