Większość rzeczy, które robię i prezentuję na naszym blogu ma praktyczne zastosowanie. Ktoś może więc zapytać, po co robić gigantyczną kostkę do gry? To pytanie będzie nurtować tylko tych, którzy nie znają akronimu RPG (ang. role-playing game). Natomiast osoby dzielące życie i obejście z erpegowcami, a w szczególności z nastolatkami erpegowcami tylko ze zrozumieniem pokiwają głową.
Odyseja brzyduli z drewutni
Przez fascynację drewnem nie mogę obojętnie przejść obok żadnego kawałka. Szczególnie w tych najgorszego sortu dostrzegam nieskończony potencjał. Tym razem była to dogorywająca w szopie na drewno kantówka pozostała po budowie wspomnianej drewutni.
Pierwszym krokiem było odcięcie pilarką (prawie) sześcianu, co nie okazało się łatwym zadaniem. Ze względu na słuszną grubość (12 cm) cięte było na dwa razy. Oczywiście cięcia z przeciwnych stron nie zeszły się idealnie i został ok. 2 mm naddatek.
Z racji tego, że w naszym garażu vel warsztacie nie mam zbyt wielu elektronarzędzi do zebrania nadmiaru drewna wytypowałam szlifierkę i papier 80, a potem 120. Zdecydowałam się na to tylko dlatego, że było to miękkie drewno sosnowe. Nie będę tu ściemniać, że szast prast i po robocie. Zajęło mi to ok. 4 godziny. Oczywiście z przerwami, żeby nie przegrzać szlifierki. Ale udało się świetnie i moje oczy zachwyciła gładka bryła drewna. Mimo tego, że nie był to perfekcyjny sześcian, dla mnie to cudo niczym monolit z Odysei Kosmicznej 2001.
Szablon i rozmieszczenie oczek
Kropki, punkty lub cyfry na ścianach kostki można namalować, wypalić, nanieść przez transfer czy dekupaż. Natomiast my zamierzaliśmy turlać tę kostkę po ziemi, więc pomyślałam że nawiercenie będzie najtrwalszą metodą oznakowania.
Do rozłożenia kropek na ściankach zrobiłam szablon. Na kawałku kartonu odrysowałam ściankę, następnie kwadrat wycięłam.
Potem rozrysowałam miejsca na 6 kropek. Punktem wyjściowym był środek kwadratu wyznaczony w miejscu przecięcia prostych łączących rogi.
Przez tak przygotowany szablon na każdej ściance, wywierciłam płytkie otwory. Wyznaczyły one miejsca oparcia dla wiertła piórkowego. W trakcie tego etapu uważałam aby suma oczek na przeciwległych ściankach wynosiła zawsze 7.
Do płytkiego wybrania drewna najlepsze byłoby wiertło cylindryczne albo nawet fazownik. Niestety nie miałam żadnego z nich, za to było wiertło piórkowe 18 mm. Gdybym miała wiertarkę stołową zaopatrzoną w przyzwoite wiertło to poszłyby konie po betonie, ale niestety nie. Dlatego najpierw poćwiczyłam wiercenie zwracając uwagę na to:
- czy można wiercić bez imadła lub innego zamocowania – okazało się, że płytkie otwory o średnicy 18 mm bez problemu,
- czy otwory wyglądają przyzwoicie przy wierceniu z ręki, bez statywu – okazało się, że do zaakceptowania,
- szybkość obrotów wiertła przy jakiej są najmniejsze zadziory na krawędziach wybrania – okazało się, że im wolniej i im mniejszy nacisk od góry tym lepiej,
- głębokość wybierania – najbardziej spodobało mi się wybranie na ok. 3-4 mm.
Po rozgrzewce wywierciłam oczka, na tyle dokładnie na ile wnioski z prób i sprzęt pozwoliły.
Oczywiście nie było idealnie, szczególnie na ściankach gdzie przecinałam włókna wzdłuż, tam na krawędziach wybrania były największe zadziory.
Żeby zniwelować uszkodzenia całość wyszlifowałam papierem o gradacji 240.
Początkowo całą kostkę miałam zawoskować na ciemno. Ostatecznie zagłębienia pomalowałam czarną farba akrylową. Miała ona ładnie kontrastować z jasnymi ściankami i ukryć lejki po kolcu prowadzącym wiertło piórkowego.
Po wyschnięciu farby, na całość nałożyłam wosk bezbarwny.
Rozgrywka na trawie
Kto wygra potyczkę? Elf czy krasnolud? Czy uderzenie będzie krytyczne? O tym zadecyduje kostka, która okazała się wyjątkowo tendencyjnym przedmiotem – przeciwnik zawsze wyrzuca 6!
Całusy 😉
Czadowa sprawa i winszuję pięknego wykonania kostki 🙂
Dzięki Kinga !
Fachowo zrobione, brawo!
Pięknie dziękuję 🙂
Dużo przy tym pracy, ale efekt zdecydowanie był tego wart 🙂
Dziękuję 🙂
Fajna taka duża kostka, młodzież od razu chętniej wyjdzie do ogrodu, w końcu teraz będzie mogła tam sobie grać. No i na pewno się w trawie, taka duża kostka, nie zgubi, same plusy 😉
A jak się młodzież znudzi będzie służyła jako dekoracja 🙂
Dla wlasnych potrzeb aby się lepiej uczyć, ilustruję właśnie kurs z którego korzystam.
Rozdział związany z losowaniem zamierzałem ozdobić daleką od elektroniki kostką do gry którą znalazłem na tej stronie. Jednak coś mnie skusiło aby do kostki dodać sygnalizatory wyświetlające ludzików na przejściu dla pieszych….
To prawie jak bluźnierstwo, ale zapada w pamięć.
Pozdrawiam
P.S.
Jeżeli nauka nie pójdzie w las, to wyślę specjalne podziękowania 🙂