Dywagacje przy porannej kawie cz 1. Historia filiżanki w granatowe kropki.

16072512_picmonkeyed

Słyszę od znajomych, że moje teksty są za krótkie. Postanowiłam jednak nie rozpisywać się na siłę, ale zebrać je w cykl, który roboczo nazwałam dywagacjami.   O czym będzie? O tym co się wydarza, co mnie porusza, co dziwi. Ale też oczywiście o tematach, którymi chciałabym Was zainspirować. Zapraszam na odcinek 1.

Historia filiżanki w granatowe kropki.

Mam ją od wielu lat…. Dokładnie nie pamiętam od kiedy. Kupiłam ją kiedyś spontanicznie z myślą, że będę miała do pracy. I tak towarzyszyła mi we wszystkich biurach, znała moje sekrety i problemy. Prawie każdy dzień, po przyjściu do pracy, rozpoczynałam od kawy w filiżance w granatowe kropki. Wiem, że nie jest piękna, dostałam i kupiłam  wiele pięknych filiżanek, które urodą, jakością, finezją, wartością  znacznie przewyższają moja starą wysłużoną filiżankę z bolesławieckiej ceramiki. Ale właśnie dlatego, że przemierzyła za mną tyle dróg, zmian firm, moich smutków i radości jest dla mnie cenna, jak żadna inna. I chociaż oryginalnie jest naczyniem do herbaty, gabarytowo doskonale wpisuje się w moje potrzeby i służy mi jako naczynie do kawy.

1607255

Filiżanka w granatowe kropki stała się inspiracją do odwiedzania Bolesławieckiego lata, corocznego święta ceramiki organizowanego w drugiej połowie sierpnia. Pierwszy raz trafiłam tam 2 lata temu. Miałam cudownych przewodników, dwie fantastyczne znajome, które pokazały mi to święto i okolice Dolnego Śląska w taki sposób, że postanowiłam wracać do Bolesławca każdego roku. Byłam w zeszłym roku z przyjaciółką i w tym roku planuję być po raz kolejny. Mam nadzieje, że w jeszcze większym gronie.

b5

Moja kolekcja skorup rośnie, a oczy cieszy codzienny widok  zastawy w tradycyjnym wzorze. Jest też w moim zbiorze ceramika w piękne motyle, które stały się motywem przewodnim wielu wykonanych przeze mnie drobnych prac.

P1060204

Myślę, że w pierwszych dniach września możecie liczyć na naszą fotorelację z kolejnego Bolesławieckiego lata.

Ania

2 Replies to “Dywagacje przy porannej kawie cz 1. Historia filiżanki w granatowe kropki.”

  1. Uwielbiam takie filiżanki i naczynia, najlepiej ręcznie malowane.

  2. Jakie piękne, uwielbiam ładne naczynia. Pięknie nakryty stół sprawia, że nawet skromny posiłek staje się ucztą. Piękna ceramika, nie dziwię się, że tyle wielbicielek. Od dziecka mam bzika na punkcie „skorup”. Zwykle zaczyna się niewinnie od jednej filiżanki, talerzyka a potem się rozrasta.

Dodaj komentarz