Dywagacje przy porannej kawie cz.13. Rozmowa.

Dawno już nie pojawiała się dywagacja. 🙂 Pewnie sądzicie, że to dlatego, że to 13. Nic bardziej mylnego. 13-tka zawsze była dla mnie szczęśliwa,
nigdy się nią nie przejmowałam i myślę, że tak już zostanie. Mogę mieszkać pod nr 13. Wiele naprawdę dobrych umów podpisałam 13-tego. Tym razem ilość zadań, które sama sobie wyznaczyłam, zupełnie mnie przerosła i to jest głównym powodem  przesunięcia dywagacji na troszkę później.

Dziś chciałabym  podywagować z Wami o rozmowie. Z moich obserwacji wynika, że większość nieporozumień wynika z braku rozmowy lub braku umiejętności rozmawiania. Przykładów wokół mnie jest wiele i to zarówno w relacjach służbowych, jak i tych codziennych.  I nie myślcie, że mnie ten temat nie dotyczy. Dotyczy, dotyczy… Tak samo jak wszystkich. 🙂 Niejednokrotnie myślimy o czym, czegoś pragniemy i uważamy, że nasi najbliżsi powinni wiedzieć, zgadnąć, domyśleć się, przewidzieć czego potrzebujemy i jakie są nasze oczekiwania. Znam sytuacje gdy obrażony rodzić oczekuje od dorosłego dziecka, że zgadnie ono jego potrzeby, zrozumie, że jest samotny, że potrzebuje więcej kontaktu ze swoją, często zabieganą latoroślą. Mało kto ma odwagę, żeby powiedzieć otwarcie: wiesz, brakuje mi kontaktów z Tobą, czuję się samotny. A taka zwykła rozmowa, bez napinania się, obwiniania, pretensji i roszczeń może wiele zmienić w naszych codziennych relacjach. A może po prostu pozwoli na zrozumienie, że potrzebując więcej kontaktu z drugim człowiekiem powinniśmy sami bardziej się zaangażować i wyjść z inicjatywą lub zaproponować pomoc?

Gdzieś daleko na zimowej, pustej plaży….

Rozmowa to najprostszy sposób na ustalenie potrzeb, granic, zasad, wyjaśnienie nieporozumień, niejednokrotnie na utrzymanie lub uratowanie związku. Wiele par nie rozmawia ze sobą całymi latami, a później są zaskoczone zachowaniem swoich parterów i tym, że tak naprawdę niewiele wiedzą o ich potrzebach, marzeniach, zainteresowaniach.

Samotny liść…

A gdybyśmy tak znaleźli podczas tych świątecznych przygotowań chwilkę czasu, którą podarujemy komuś bliskiemu. To nie musi być długo. Wystarczy, że przez  kilka chwil, może pół godziny, może godzinę pobędziemy i porozmawiamy. A najistotniejsze jest to, żebyśmy w tym czasie byli skoncentrowani wyłącznie na tej osobie i na niczym więcej . 🙂

Zastanówcie się proszę nad tym, przy porannej kawie. 🙂

Ania

Dodaj komentarz