Pozazdrościłam Justynie zamiany plastiku w kamień (post Justyny jest tutaj ) i podjęłam desperacko próbę zamiany plastiku w …… drewno. 🙂
Nie jestem fanką Wiedźmina, ani literatury fantsy, nie wstydzę się przyznać, a co. Ale zamiany mi się zachciało bardzo i postanowiłam popróbować.
Schemat był podobny. Okrągłe lustro w super złotej ramie. 🙁 Kupiłam w Pepco, które niezmiennie fascynuje mnie propozycjami dekoracji domu. Wiele z nich dość łatwo można przerobić na zupełnie interesujące drobiazgi.

Mąż po zaprezentowaniu lustra załamał ręce i stwierdził, że bardzo kiczowaty ten mój nabytek. Ja jednak miałam wizję. Lustro na działce było potrzebne. Z resztą nie tylko lustro, ale o tym, kiedy indziej.

Użyłam wypróbowanej wiele razy farby kredowej Annie Sloan. Nigdy do tej pory mnie nie zawiodła. Najpierw pomalowałam ramę farbą Old White. Było marnie, a następnie poprawiłam szaro- beżową o wdzięcznej nazwie Paloma. Pomalowałam 2 razy.


Po porządnym wyschnięciu farby kredowej, rozpaćkałam trochę szarej akrylowej farby Renesans Natural Grey na papierze, a następnie prawie suchym pędzlem przejechałam kilka wystających części ramy… Uzyskany efekt był zadowalający, a rama mojego lustra z upiornej plastikowej zmieniła się w starą drewnianą.
I najważniejsze. Mąż z uznaniem pokiwał głową, a lustro zawisło na wprost drzwi wejściowych.
Niestety zdjęcia nie do końca odzwierciedlają uzyskany efekt, a różnica między przed i po nie wygląda aż tak spektakularnie jak w rzeczywistości 🙁

Mimo wszystko, zachęcam Was do eksperymentowania. I jeszcze jedno…. dla mnie było to bardzo ważne. Dopóki nie utrwalicie farby kredowej lakierem, zawsze możecie ją zmyć. 🙂
Miłego eksperymentowania.
Ania