Kula z korków

Na rozruch po świątecznym wypoczynku proponuję coś prostego i szybkiego. Żeby to rozleniwienie lepiej sobie zracjonalizować to projekt można podciągnąć pod podejście zero waste. Zrobimy kulę z korków – nowa dekoracja na Nowy Rok. Wykorzystamy styropianowe kule, które nie załapały się jako bombki oraz korki z karnawałowych szaleństw.

Wykorzystane materiały

Do przygotowania tej prostej dekoracji potrzebne były:

  • korki od wina,
  • kula ze styropianu,
  • pistolet i klej do klejenia na gorąco,
  • farba akrylowa w kolorze złotym lub zbliżonym do koloru korka.

Styropianowe kule jeszcze zalegają w sklepach, więc w tej chwili łatwo je kupić stacjonarnie. Dostępne są też przez cały rok np. na Allegro.

Alternatywą są kule z paper mache, z opakowań po czekoladkach w kształcie bombki lub wykonane samodzielnie z makulatury.

Dobierając kulę trzeba pamiętać, że docelowa średnica dekoracji będzie o ok. 8 cm większa. Wynika to z długości korków jakie dokleimy do bazy.

Przygotowanie styropianu

Pierwszym krokiem było pomalowanie styropianu farbą akrylową. Zadaniem farby jest zneutralizowanie oślepiającej bieli styropianu, która rzucałyby się potem w oczy.

Najlepiej użyć koloru podobnego do korkowego. Ja pod ręką miałam złoto i ochrę. Farby wymieszałam i pomalowałam kulę.

Oklejanie kuli korkami

Kulę ustawiłam na kubku. Dzięki temu będzie stabilnie stała podczas oklejania.

Korki przykleiłam klejem na gorąco. Najpierw zrobiłam obręcz dookoła kuli. Korki ustawiłam na sztorc, starając się aby znajdowały się jak najbliżej siebie.

Następnie wypełniłam korkami jedną półkulę, a potem drugą.

Dry January?

Taka dekoracja zobowiązuje np. do kolejnego noworocznego postanowienia. Może nie będzie to wyzwanie typu Dry January, ale porzucenie ilości na rzecz jakości wina na pewno. Zresztą kolekcjonowanie dobrych butelek nie jest jednoznaczne z ich opróżnianiem, więc może ten Dry January nie do końca stracony…

Całusy 😉

Dodaj komentarz