W ubiegłym roku po raz pierwszy samodzielnie zaprojektowałam swój kalendarz na kartkach A4 – do wydruku. Oprawiłam go w ramkę i co miesiąc miałam zmieniać stronę. Chociaż to tylko raz w miesiącu, to okazało się upierdliwe.
Postanowiłam podejść do tematu bardziej praktycznie. Można wydrukowane kartki umieścić na podkładce biurowej z klipsem, ale chciałam czegoś bardziej surowego. Stąd pomysł na tablicę z deseczek sosnowych odzyskanych z palet.
Prościej być nie może: 3 deseczki przycięte, oszlifowane i połączone poziomymi listwami oraz wkrętami.
Ponieważ to podkładka pod kalendarz, upływający czas powinien odcisnąć na niej swoje piętno. Owo piętno odcisnęło się bejcą, szczotką i woskiem wybielającym.
O szczotkowaniu i woskowaniu drewna pisałam szerzej w Wyczesanych Podkładkach.
Elementem mocującym kartki mogłyby być stare, zardzewiałe gwoździe, ale pewnie zaburzyłyby mi feng shui w domu, a z całą pewnością BHP. W związku z powyższym padło na bambusowe klamerki do prania. Do tablicy przytwierdziłam je klejem na gorąco.
W tym roku przygotowałyśmy dla Was i dla Nas kalendarz z naszymi ulubionymi zdjęciami i cytatami.
Pobierajcie: kalendarz pozytywnia 2017
U mnie kalendarz wita od progu 🙂
ekstraordynaryjny pomysł, wykonanie (jak zwykle) perfekcyjne w każdym detalu! Zachęcona i ja spróbuję wykonać taki kalendarz 🙂
Zachęcam do wykorzystania zdjęć np. rodzinnych. A jak nie starczy czasu bierz nasz:)
Jak mi sie podoba takie powitanie.