Jeden ze sloganów jakim karmiły nas reklamy brzmi „rozmiar nie ma znaczenia”. Życie na każdym kroku pokazuje, że jest dokładnie odwrotnie. Tym razem nie chodzi o rozmiar ciała, ani jego szczególnych elementów. Chodzi o wielkość poduszki. Problem jest natury ściśle użytkowej. Otóż okazuje się, że dobranie poduchy dla osoby bardzo wysokiej, walczącej o każdy centymetr długości łóżka, nie jest prostą sprawą. Do tego dochodzą specyficzne wymagania odnośnie twardości (a może miękkości). Takie oto dylematy egzystencjalne i żywotne potrzeby stoją za tym wpisem. Kiedy w sklepach nie udało się znaleźć odpowiedniego wkładu poduszkowego, postanowiłam go uszyć.
Czym wypchać poduszkę?
Moje pierwsze skojarzenie z miękką poduchą to ptasi puch. Ten pomysł szybko odrzuciłam, podobnie jak wypełniacze typu łuska gryki. Dla mnie było ważne, żeby poduszki można było często prać w pralce, aby się nie zbijały i nie chłonęły wilgoci. Poza tym wolałam nie wprowadzać potencjalnie alergizujących materiałów.
Tym sposobem „na stole” zostały wypełnienia poliuretanowe i poliestrowe. Rozdrobnione pianki poliuretanowe i ich mieszanki z włóknami poliestrowymi pozostawiam zastosowaniom tapicerskim. Ostatecznie użyłam kulek silikonowych zwanych też granulatem silikonowym czy sztucznym puchem. Tworzą je silikonowane włókna poliestrowe. Poddaje się je karbikowaniu czyli nadawaniu falistego kształtu na całej długości. Następnie włókna są zwijane w kłębuszki = kulki o średnicy ok. 0,5 cm.
Dzięki temu tworzą przestrzenną, elastyczną strukturę. Właśnie z powodu tej struktury wybrałam granulat, a nie zwykłe włókna poliestrowe.

Granulaty tego typu mogą mieć domieszki włókien z recykling. Mają wtedy ciemniejszy kolor.
Wypełniacz (bez domieszek włókien z odzysku) kupiłam na Allegro za ok. 14 zł/ 1 kg. Dostawca deklarował, że z 1 kg kulek silikonowych można wykonać 5 poduszek o wymiarach 40 x 40 cm. Oczywiście nie liczyłam na tyle, ze względu na to, że chciałam aby moje poduszki były porządnie napchane. Na jedną poduszkę 30 x 48 cm zużyłam ok. 300 g wypełniacza.
Szycie wypełnienia
Na poszewkę wybrałam cienką, białą tkaninę bawełnianą. Aby uniknąć niespodzianek typu skurczenie się w pierwszym praniu, przed krojeniem wyprałam i wyprasowałam materiał.
Moja poduszka miała mieć wymiar 30 x 48 cm. Przygotowałam więc dwa prostokąty o wymiarach 32 x 50 cm – dodałam po 1 cm na każdym brzegu na szwy.

Prostokąt tkaniny obszywam dookoła ściegiem prostym.
Na dłuższym boku pozostawiłam ok. 10 cm otwór. Pozwoli to odwrócić poszewkę i napełnić kulkami silikonowymi.
Następnie odcięłam narożniki w celu lepszego wydobycia rogów poduszki po przewróceniu na prawą stronę.
Po wywróceniu poszewkę przeprasowałam zwracając szczególną uwagę na niezaszyty fragment.
Wypełniłam poduszkę granulatem silikonowym. W międzyczasie przyszły użytkownik sprawdził i zaakceptował stopień sprężystości 🙂 .
Otwór zszyłam ręcznie ściegiem krytym. Mam nadzieję, że niewtajemniczonym pomoże poniższym schemat i zdjęcie, gdzie starałam się pokazać ten ścieg.
Uszycie takiego wypełnienia, jak już macie zgromadzone materiały, to kwestia kilku minut. Prosta robota, a człowiek potem jakiś taki dumny chodzi, jak po pierwszym bochenku samodzielnie upieczonego chleba. Prawdopodobnie pierwotne instynkty się odzywają, że niby praca od podstaw albo powrót do… natury, chciałoby się napisać, ale w przypadku silikonowanych włókien poliestrowych jakoś to nie pasuje…
Na koniec scena łóżkowa zapowiadająca kolejny wpis, tym razem o szyciu poszewek pościelowych na przedstawione wyżej wkłady.
Całusy 😉
Szycie to mój cel na kolejne dwa lata:-) Wtedy skorzystam ze wszystkich rad.
Trzymam za Ciebie kciuki 🙂
Nie dość, że człowiek dumny, to jeszcze może sobie wymyślić taką poduchę jaką chce – małą, dużą, kwadratową czy podłużną. Można sobie w tej kwestii pofolgować 🙂 A materiał, z którego uszyłaś pościel jest absolutnie przepiękny. Dorwałaś w stacjonarnej pasmanterii czy gdzieś w internetach?
Materiał to pochodzi z odmętów internetu. Poszukam linku, ale skleroza nie wróży powodzenia akcji 😀
Fajna strona miło się czyta taka przytulna jak posłucha.
Miło być poducha
Dziękuję 🙂
Agnieszko, ta tkanina jest na Modeos: https://www.modeos.pl/46-wzory-ludowe
Pozdrowienia 🙂
Do tej pory szyłam tylko poszewki, ale w przyszłości wykorzystam ścieg kryty 🙂 Wcześniej szyłam po swojemu, a akurat w tym przypadku warto skorzystać ze sprawdzonego sposobu 🙂
To prawda. Ja sama całkiem niedawno nauczyłam się tego ściegu, a to głównie przez prace tapicerskie 🙂
Super! Samodzielnie wykonane rzezy do domu cieszą podwójnie. Widzę, że powstały też piękne, folkowe poszewki 😉
Robienie takich rzeczy wpływa na mnie chyba terapeutycznie 🙂 A folkowe poszewki oczywiście też zaprezentuje dokładniej.
Czy ktoś robił już taką poduszkę ? Chodzi mi o to, że wpis mógł być stworzony zaraz po uszyciu poduszki, a co z praniem ? Zbija się wypełnienie po praniu ?
A czy te kulki jako wypełniacz poduszek,które są na kanapach i służą jako oparcie sprawdzi się?Czy będzie za miękko???Te fabrycznie wypełnione gąbką są obrzydliwie twarde, niewygodne…pozdrawiam
Do oparć nie będą się raczej nadawały. Proponuję poszukać gąbki o odpowiedniej gęstości.
Też dwa lata temu wypełniłam małą poduszeczkę (taką typu jasiek-pod głowę) kulkami styropianowymi. Obecnie od ok. tych dwóch lat zmagam się z liszajem skóry owłosionej głowy – jest to choroba pochodzenia autoimmunologicznego. Leczę ją bezskutecznie u profesor dermatologii (znalezienie przyczyny, to jak szukanie igły w stogu siana). Ale szukam porady też gdzie indziej. Ostatnio gdy byłam w tej sprawie (z wynikami różnych badań lekarskich) u doktor zajmującej się chorobami autoimmunologicznymi, pytała się ona czy nie jestem na coś uczulona. Odpowiedziałam, że nie. Dopiero po czasie skojarzyłam, że przyczyną mojego liszaja może być ta poduszeczka (mam zaczerwienienia skóry głowy akurat u dołu,
tak jak opieram przy spaniu głowę o poduszkę).
W internecie znalazłam opisany podobny przypadek. Kobieta pojawiła u lekarza z powodu spękanych i zaczerwienionych ust. Okazał się, że przyczyną były posiłki i herbata podawane w styropianowych i plastikowych naczyniach.
https://webcache.googleusercontent.com/search?q=cache:qlKnGYZbSyYJ:https://alergikus.pl/tag/uczulenie/+&cd=1&hl=pl&ct=clnk&gl=pl&client=firefox-b-d
Też bym polecała kulki HCS, ale ja bym miała obawy kupując je na Allegro. Moim zdaniem najlepiej kupować od producenta. Ja swoje zamawiam tutaj: https://labejsza.pl/