21 października, w gościnnych progach dawnej drukarni przy ul. Mińskiej 65 w Warszawie miał swoją trzecią odsłonę Przerób-My czyli festiwal rękodzieła, szycia, rzemiosła i upcyklingu.
Festiwalowi towarzyszyło wiele imprez takich jak Mistrzostwa Polski w Eko Kreatywności, warsztaty z eko stolarki czy konkurs dla projektantów mody. Nie zabrakło też gwiazd. Jimi Ogden zaprezentował upcyklingowe projekty, które znamy z produkcji HGTV, w tym lampę z kloszem wykonanym ze starych kliszy.
Przyjechałam na Mińską 65 poszukać inspiracji i stworzyć listę oryginalnych prezentów. Trafiłam we właściwe miejsce. Każde ze 103 stoisk mieniło się niepowtarzalnymi pomysłami. Złota rybka byłaby mocno zdegustowana moją postawą, bo z 3 zrobiły się 103 życzenia. Nadludzką siłą skróciłam listę tylko do sześciu wyjątkowych punktów, które przedstawiam Wam poniżej.
1.Podkładki od Forest:
Drewniane podkładki podobały mi się od zawsze. Każdy kto dotknął pracy z drewnem, wie że wbrew pozorom opracowanie takiego plasterka nie jest prostą sprawą. Szczególnie jeśli nie chcemy aby był popękany. Podkładki od Forest są perfekcyjne w formie. Wyróżniają je również niesamowite zdobienia: wypalane lub malowane.
2. Lampy od Alchemik Garage:
Nawet najbardziej konserwatywnym wnętrzu potrzebny jest jakiś szalony przedmiot. Mi wpadły w oko lampy od Alchemik Garage. No właśnie, czy to jeszcze lampy, czy już rzeźby?
3. Zegary od Kawka Manufaktura:
U mojej babci, a potem w domu moich rodziców czas odmierzał stary zegar kominkowy. Znajomy kształt w nowej interpretacji zobaczyłam na stoisku Kawka Manufaktura. Niebywała ilość wariantów pokazuje jak nośna jest ta forma. Moim faworytem został egzemplarz pokryty rdzą.
4. Terraria od Zaradne:
Na stoisku Zaradne moją uwagę przyciągnęły piękne, geometryczne formy w towarzystwie oplątw i chrobotka. Szklane terraria mogą być szkatułkami, świecznikami, pojemnikami na rośliny lub ozdobami samymi w sobie.
W rozmowie z przesympatyczną autorką okazało się, że Zaradne to nie tylko terraria. To także spotkania i warsztaty na których można nauczyć się rzemiosła, gotowania, uprawy roślin, szydełkowania i próbować DIY na wiele innych sposobów. Na stronie Zaradne.com znajdziecie szczegóły. Sama chętnie się wybiorę, szczególnie że są organizowane w Warszawie.
5. Pudełeczka od By Me:
Większość z nas próbowała dekupażu. W tej technice łatwo się zagalopować i przesadzić ze zdobieniami. Pudełka, które zobaczyłam na stoisku By Me są eleganckie i wyważone, a przy tym bardzo starannie wykończone.
6. Biżuteria z kolekcji Sekrety natury od Mai Woźniak:
Na koniec zostawiłam sobie creme de la creme. W zasadzie nie używam przymiotnika „cudowna”, ale tu nie da się inaczej. Biżuteria Mai Woźniak jest po prostu cudowna – uwodzi historiami, które opowiada i przypomina, że piękno to prostota i natura.
Wszystko zaczęło się od trzmiela. Artystka dostrzegła w martwym owadzie piękno i nie zgodziła się na to aby przeminęło. Metodą odlewu z mosiądzu powieliła tę niezwykłą formę, uszlachetniając ją srebrem i kolorami.
Taka wrażliwość wydała mi się czymś szalenie unikatowym w szalonym świecie promocji na wagę. Dlatego jeden z trzmieli musiał zostać ze mną.
Mam nadzieję, że Wam też coś wpadło w oko. W każdym razie, ja już listę prezentów na nadchodzące okazje mam wypełnioną po brzegi.
Całusy 😉