Rozbudowa ogródka warzywnego

W tym roku powitałam wiosną  intensywną pracą w rozbudowanym warzywniku. Szybki start był możliwy dzięki pracom, które wykonałam późną jesienią ubiegłego roku. A roboty było sporo. Doszła szklarnia z poliwęglanu i nowa, podniesiona rabata. Na tak małej przestrzeni, wymusiło to nowy układ ogródka i nową drogę komunikacyjną.

Nowe wejście do ogródka

Po ustawieniu szklarni, stare wejście pod pergolą straciło swoją funkcję, ze względu na mocne zwężenie przejścia. Taczką już swobodnie nie przejadę. Oczywiście pergola zostaje i będzie spełniać rolę podpory dla ogórków i fasoli tycznej.

Miejsce na nowe wejście wyznaczył żywopłot, którego trzy krzaczki obumarły. Mimo prób reanimacji w poprzednich sezonach – uschły. Po ich usunięciu zbudowałam niewielką pergolę, podobną do tej która wcześniej stanowiła główne wejście.

Podniesione rabaty znajdują się w odległości ok 1,2 m od żywopłotu. Ta rozrzutność się opłaciła. Mam teraz swobodny dojazd do całego ogródka.

Nowa podniesiona rabata

Kolejna nowość to rabata. Tym razem sięgnęłam po porządne, grube (5 cm) dechy i kantówki (8 cm x 8 cm).

To zupełnie inne doświadczenie, składać taką ramę z desek o jednolitych wymiarach. Praca jest szybka i łatwa. Jedynym problemem była waga tego materiału. Poprzednim razem nieźle się namęczyłam, żeby spasować ze sobą jako tako deski z odzysku – każdą z inne parafii.

Rabatę napełniłam jesienią. Na dno poszły kartony, drobne gałęzie, następnie trochę obornika, a na wierzch kompost.

Szklarnia/ cieplarnia z poliwęglanu komorowego

Najbardziej spektakularna zmiana to oczywiście szklarnia o wymiarach 4 x 3 m, wykonana z poliwęglanu komorowego o grubości 4 mm.

Zapisuję obserwacje, aby podsumować projekt na koniec sezonu. Na razie cieplarnia sprawdza się znakomicie. Kilka metrów za płotem stoi tunel foliowy sąsiada. Zaopatrzyliśmy się w takie same termometry i prowadzimy pomiary porównawcze. W marcu, temperatura mierzona we wczesnych godzinach porannych, w mojej szklarni była średnio o 7 stopni Celsjusza wyższa. W okresie przymrozków to bezcenna różnica. Zobaczymy czy ta zaleta nie stanie się wadą w okresie letnich upałów.

To mój pierwszy sezon ze szklarnią. Jak widzicie na razie – połowa kwietnia – do zbioru gotowa jest sałata i rzodkiewka. W doniczkach wysiałam cukinię, bakłażany, ogórki gruntowe, fasolę tyczną. Bulwy dalii również znalazły tu swoje miejsce.

Na razie nie mam systemu nawadniania. Deszczówkę z beczek przepompowuję to korytek budowlanych. Umieściłam je w szklarni, aby woda do podlewania była ciepła.

Ciągle, niebywałym luksusem i dekadencką rozpustą wydaje mi się jedzenie własnej, świeżo zebranej sałaty. Nie mogę doczekać się własnych pomidorów. Szklarnię postawiłam głównie z myślą o ich uprawie.

Całusy 😉

4 Replies to “Rozbudowa ogródka warzywnego”

  1. Wow, to musiała być ogromna praca, ale efekty są niesamowite! Twoje zaangażowanie i pasja w rozbudowie warzywnika są godne podziwu. Podzielenie się swoimi doświadczeniami w tym poście jest naprawdę inspirujące i może pomóc innym osobom, które planują podobne projekty w swoich ogrodach. Dzięki!

  2. czyn szklarnia to gotowiec, czy zbudowaliście sami?

    1. Szklarnię kupiłam gotową + usługa montażu od firmy Evex. Polecam. Pełna profeska. Zaznaczę to nie jest lokowanie – zapłaciłam wg cennika.

  3. Naprawdę pięknie wygląda to wejście do ogródka! Ogółem cały ten teren jest naprawdę fajnie urządzony, także brawo. Myślę, że mając taki ogródek można nie tylko hodować fajne roślinki, ale będą przy tym wyglądały naprawdę super. Co jak co, ale z tego co widzę, nie trzeba wcale jakichś szczególnych rzeczy, żeby osiągnąć świetny efekt. Będę musiała sama postarać się o coś takiego (inspirując się) i kroczek po kroczku zbudować znacznie bardziej estetyczny ogródek dla siebie 😉 Choć w moim przypadku chodzi o różne zioła i warzywa.

Dodaj komentarz