To kolejna moja wizyta w Bolesławcu podczas Święta Ceramiki. Tym razem dotarłyśmy tam w pełnym składzie jako Pozytywnia. 🙂 Ktoś, kto nie był w tych dniach w Bolesławcu chyba nie zrozumie, jak bardzo atmosfera miasta udziela się odwiedzającym.

I wcale nie trzeba być fanem skorup, żeby już po chwili grasować po stoiskach i sycić oczy nowymi wzorami. Uwierzcie mi, Bolesławic to nie tylko granatowe naczynia. Ceramika produkowana jest w 23 wytwórniach, które posiadają swoje charakterystyczne wzory. Każdy, ale to naprawdę każdy znajdzie wzór i kształt dla siebie. Uroda i magia ceramiki jest tak wielka, że po chwili buszowania większość z gości biega z siatkami pełnymi cudeniek wypatrzonych wśród tysięcy przedmiotów.
A w tym roku było szczególnie. Dlaczego? Pewnie z powodu nowych wzorów, które zachwyciły i tych co lubią minimalizm i tych co kochają kolory i bogate dekoracje, a także wzorów inspirowanych sztuką Azji, które przepięknie pokazane były w ogrodzie Ceramiki Artystycznej.
Niewątpliwie atutem była również możliwości zwiedzania Fabryki Naczyń Kamionkowych „Manufaktura”. To wielka przyjemność zobaczyć, jak krok po kroku powstają wyroby oraz ile zaangażowania i pracy wkładają Panie dekorujące ceramikę.
Ceramika jest produkowana z gliny kamionkowej pochodzącej z rejonu Bolesławca. Produkty są formowane lub odlewane przy zastosowaniu gipsowych form. Po pierwszym wypaleniu powstaje tzw. biskwit, który jest poddawany czyszczeniu i ręcznemu zdobieniu. Charakterystyczne dla wyrobów z Bolesławca jest nanoszeniu wzorów za pomocą specjalnych stempelków.
W niektórych wariantach część zdobienia jest malowana ręcznie, powstają wówczas tzw. unikaty.

Cena wyrobu zależy od tego jak bardzo czasochłonny i skomplikowany jest wzór. Kolejnymi etapami są szkliwienie i trwający kilka godzin proces wypalania.
My zauroczone byłyśmy również towarzyszącymi imprezie warsztatami dekorowania ceramiki, a także pokazami wytwarzania szkła artystycznego. Szczególnie ciekawe wydały nam się warsztaty rodziny Konopczyńskich, gdzie można było spróbować swoich sił między innymi w tworzeniu nowych wyrobów na tradycyjnym kole garncarskim.
Zapraszamy na naszą fotorelację z wzorniczego szaleństwa:












Ania
Moja znajoma z pracy też była i jest zachwycona!
Raz jeden byłam w Bolesławcu. To jednak wystarczyło bym się w tych pięknych naczyniach zakochała.
Wydałabym w takim miejscu wszystkie pieniążki jakie mam 🙂
Przyznaję, że prawie nas to spotkało… 🙂
Spoko blog. Pozdrawiam
DZIEKUJEMY.
A jakie są ceny na tych targach w porównaniu np. do cen ze sklepów internetowych?
Dzień dobry. Ceny na targach w Bolesławcu są znacznie niższe. Szczególnie jeśli zaakceptujemy nico niższą jakość wyrobów. Nam to w niczym nie przeszkadza i akceptujemy np. 2 klasę wyrobu.
Sama atmosfera w Bolesławcu podczas targów jest fantastyczna i już tylko z tego powodu warto chociaż raz tam pojechać.
Pozdrawiam serdecznie.
Aniu, zgadza się całkowicie. I ceny i atmosfera extra 🙂