Najprostsze poduchy na świecie

Staram się omijać markety IKEA szerokim łukiem. Dlaczego? Parafrazując Kochanowskiego: Wielkieś mi pustki uczyniła w portfelu moim, Moja droga Ikeo, tym zatowarowaniem swoim! Niestety, zawsze jak udam się do tego sklepu wychodzę spłukana do cna. W środku są zapewne rozpylane jakieś substancje wywołujące amok zakupowy. Nie ma ratunku. Jedynym rozwiązaniem jest związek platoniczny przez katalog, choć i tu […]

Dobre stopnie, czyli dalej o transferze – z serii IKEA hacks

  Na początku roku miałam w domu remont. Po zmianach, lub jak kto woli modne określenie METAMORFOZIE kuchni, zanikła u mnie zdolność obsługiwania górnych szafek. Cel był taki, żeby zabudować je do sufitu, likwidując tym samym dostępne powierzchnie płaskie, co uniemożliwi mężowi ich zastawianie słojami i butelkami. Cel osiągnięty, ale wzrost haniebny pozostał i niestety […]