Pod kloszem

Moje dzieciństwo to warszawska Praga. Już dawno nie byłam na ul. Stalowej, ale kiedyś uwielbiałam zaglądać do okien na niskim parterze kamienic, gdzie starsze panie na parapetach tworzyły magiczne mikroświaty. Zwykle działo się to w okresie zimowym, kiedy okna uszczelniano watą, umieszczając ją między szybami lub właśnie na parapecie. W tej małej przestrzeni rozgrywały się całe […]