Wianek z plastrów drewna

Mój jesienny wianek z dyniami jeszcze chwilę ze mną zostanie. Szykuję już jego następcę, który gładko pozwoli mi przejść od klimatów jesiennych do zimowych i świątecznych. Będzie to wianek z plastrów drewna – kolejna prosta dekoracja, która powstała z wykorzystaniem odpadów drewnianych.

Plasterkować czy nie plasterkować? Oto jest pytanie.

Plastry drewna wycięłam sama na ukośnicy. Drewno pochodziło z wiosenne przycinania drzew owocowych i wydawało się, że już wyschło przez lato w drewutni. Plasterki poleżały ponad miesiąc w garażu i wtedy pojawiły się dodatkowe pęknięcia. W sumie to nie ma problemu, ale zaskoczenie było. Większe plastry o mniej atrakcyjnej barwie będą dolną warstwą dekoracji, którą i tak zakryją mniejsze plasterki.

Pocięcie gałęzi pilarką nie było prostą sprawą i wymagało wykonania dodatkowego pomocnika/ korytka do unieruchomienia drewna. Celowo nie pokazuję tego etapu, ponieważ każdy pniak czy gałąź będą inne i będą wymagały innych unieruchamiaczy. Dlatego jeśli nie czujecie się pewnie w pracy z pilarką odradzam samodzielne cięcie gałęzi. Ze względu na okrągły przekrój i nieregularny kształt trudno je unieruchomić do cięcia piłą, a wtedy łatwo o wypadek.

Co innego jeśli chcecie spalić kilka zbędnych kalorii i ciąć piłą ręczną. Trzeba tylko zarezerwować sobie trochę wolnego czasu.

Najszybsza i najbezpieczniejsza metoda to zakup w internecie. Plastry drewna można kupić np. na Allegro. Za ok. 8 zł (10.2019 r.) dostaniecie ok. 24 sztuk plastrów brzozowych o średnicy 6-8 cm. Jeszcze taniej wyjdą zakupy na wagę.

Układanie wianka

Największe plastry ułożyłam w okrąg. Jako szablon wykorzystałam szklaną miskę. W miejscach styku plastrów dałam trochę kleju na gorąco. Oczywiście nie jet to żadne łączenie, raczej chodzi o to aby plasterki się nie przesuwały podczas kolejnych działań.

Następnie ułożyłam kolejną warstwę mniejszych plasterków. Przymocowałam je klejem na gorąco w taki sposób, aby każdy z nich utworzył połączenie między dwoma dużymi plastrami pierwszej warstwy.

Dopiero teraz wianek był na tyle sztywny, że mogłam przełożyć go do góry spodem i nakleić łączenia z kawałków kartonu. Zamiast tego można wyciąć koło z kartonu i od razy kleić na nim duże plastry.

Po ponownym odwróceniu wianka nakleiłam kolejny warstwy coraz mniejszych plasterków.

W zasadzie prace nad wiankiem można zakończyć na samych plasterkach, ale ja chciałam dodać jakieś elementy kontrastowe i w teksturze i w kolorystce. Wybrałam pompony i muchomory.

Jasno-beżowe, niewielkie pompony rozmieściłam nieregularnie na całym wianku. Podobnie jak pozostałe elementy przykleiłam je klejem na gorąco.

Czerwone muchomory kupiłam w zeszłym roku z myślą o dekoracjach świątecznych, ale dopiero teraz dostały swoje 5 minut.

Metalowy drucik zgięłam kilka razy. Następnie zaaplikowałam klej na gorąco i całość wsunęłam między plasterki drewna.

Wianek dla grzybiarza

Przyznam się, że nie jestem amatorką zbierania grzybów. Moje wyniki w tym zakresie były zawsze marne. Natomiast uwielbiam grzyby na talerzu, a teraz również na… wianku.

Całusy 😉

Dodaj komentarz