Wieszak black & white

Czasem natchnienie przychodzi z zupełnie nieznanych galaktyk. Długo się zastanawiałam jak wykończyć drewniany wieszak i wreszcie z pomocą przyszedł rok 1985, kiedy to zespół Kombi wydał singiel „Black & White”.

Jak mój mózg zdołał połączyć retro-elektro i prace stolarskie nigdy się nie dowiem. Natomiast Wy dowiecie się jak przy wtórze utworu „Black and white” powstał ten wieszak. Muzyka start!

Wykorzystane materiały

Wykorzystałam odpady drewniane: ścinki desek z palet i kawałki listewki, jak widać również z odzysku.

Deseczki przycięłam na taką samą długość. Następnie wszystkie elementy oszlifowałam papierem o ziarnistości 180.

Malowanie – farba kredowa Ambiente Chalky Colors

W wielu wpisach widzieliście, że stosowałam farby akrylowe od Renesans, które bardzo lubię. Tym razem wypróbuje ich farbę kredową w dwóch kolorach: Milk (biały) i Etrurian black (czarny).

Farba jest zapakowana w wygodny pojemnik z tworzywa sztucznego z zakręcanym wieczkiem. Produkt jest bardzo gęsty, mam wrażenie że nawet bardziej od farby Annie Sloan. To oznacza, że będzie struktura i dobre krycie. Farba praktycznie nie ma zapachu.

Na zdjęciu poniżej widać wyraźne ślady pędzla zachowane po nałożeniu farby.

Po wyschnięciu białej farby, na krawędzie każdej z desek nałożyłam brzegiem pędzla kolor czarny. Dodatkowo omiotłam narożniki desek prawie suchym pędzlem, aby uzyskać efekt postarzenia.

Dzięki temu, że malowałam każdą deskę oddzielnie przed skręceniem wieszaka miałam pełna kontrolę nad postarzaniem krawędzi drewna.

Uzyskany efekt był dla mnie zbyt dyskretny. Dlatego czarną farbę rozcieńczyłam wodą, nabrałam na pędzle i napstrykałam na deseczki.

Na koniec pomalowane drewno zabezpieczyłam woskiem bezbarwnym.

Skręcanie wieszaka

Wybrałam bardzo proste łączenie desek w płaszczyznę – listewki przykręciłam od tyłu do każdej z desek. Dlaczego tak, a nie np. Kreg Jig czy kołki albo klejenie? Po pierwsze jest to bardzo szybkie i proste, po drugie wieszak ma mieć charakter rustykalny. Każda z desek jest nierówna, a niektóre różnią się także grubością. Wybrany sposób łączenia wybacza każdą niedoskonałość. Po trzecie listewki stworzą niewielki dystans między wieszakiem, ścianą co będzie fajnie wyglądać i ułatwi mocowanie.

W listewkach wywierciłam otwory, w które wprowadziłam wkręty do drewna.

Do brzegów górnej listewki dokręciłam zawieszki.

Głównym elementem dekoracyjnym będą metalowe wieszaki w dwóch rozmiarach. Zakupiłam je w internecie: większe za 6 zł, a mniejsze za 4 zł (09.2019 r.).

Wieszaki rozmieściłam na płaszczyźnie z desek i ołówkiem zaznaczyłam miejsca pod nawiercenie otworów pod śruby.

Kolorystycznie dopasowane śruby przyszły w zestawie z metalowymi wieszakami.

Większy kontrast na wejście

Jak widzicie, dzięki kilku kawałkom desek mam w warsztacie kolejny bardzo przydatny element wyposażenia. Jest na czy odwiesić kurtkę albo fartuch, a drewno uniknęło spalenia w kominku.

Całusy 😉

Dodaj komentarz