Wizyta w Pracowni Partasza Karolina Kołodzińska, czyli o marzeniach i szyciu torebek

Czy prawdą jest, że jeśli odnajdziemy swoją pasję to nie przepracujemy ani jednego dnia? Pewnie nie do końca, ale wielu z nas marzy o tym, aby nasze hobby było sposobem na życie. Często brakuje nam odwagi żeby podjąć takie wyzwanie. Pracownia Partaszy Karoliny Kołodzińskiej jest przykładem na to, że pogoń za marzeniami to nie mrzonka, tylko droga do spełnienia.  A oto, co się może wydarzyć gdy zwiejemy ze stolicy zdzierając z siebie biurowy uniform.

Od marzenia do własnego miejsca na Ziemi

Żeby w siebie uwierzyć czasami wystarczy, że za naszymi plecami stanie ktoś bliski. Nie musi nic specjalnego robić, po prostu akceptuje nasze wybory. Tak było w przypadku Karoliny. Skrzydeł dodało jej wsparcie męża – choć ona sama mówi, że „dostała solidnego kopa w tyłek”.  Zakładanie własnej działalności gospodarczej i zdobycie dotacji okazało się odyseją papierologiczną. To doświadczenie nie było łatwe, ale po drodze Karolina spotkała kilka fajnych osób, dzięki którym szczęśliwie dobiła do brzegu.

Jest miejsce i dotacja. I co teraz? Spanie do południa i wieczne wakacje. Nic bardziej mylnego. Praca na własny rachunek trwa często 24/7. Zwykle jesteśmy sami dla siebie najbardziej wymagającymi szefami. Z drugiej strony wspaniałe jest wykonywanie pracy w swoim rytmie dnia, tworzenie własnych standardów. Dotychczas Karolinie najbardziej brakowało kreatywności – teraz zagryza nią poranną kawę, suplementuje obiad i kolację, a czasem nawet niewinne, nocne przekąski (no wiecie… te odchudzające oczywiście). Zresztą sami zobaczcie na stronie Karoliny: torebki, paski, portfele, bransoletki. Niezliczone kolory, kształty i faktury.

Każda torebka, jak kobieta, jest inna

Karolina szyje własne projekty, które dostosowuje do potrzeb klientek. Skąd biorą się pomysły? Inspiracje przychodzą z różnych źródeł. Z jednej strony to fascynacja projektami rosyjskiego dizajnera Slavy Maslova czy wczesnymi pracami Vivienne Westwood, a z drugiej literatura fantasy i gry komputerowe.

Projektowanie to czasami minuty, a częściej dni spędzone nad kartką papieru, dobieranie skór, dodatków, kombinowanie jak tu zmieścić fafnastą kieszonkę na smartfona.

Na podstawie jednego projektu może powstać kilka torebek, jednak nigdy nie będą takie same. Każda kobieta jest inna i ma inne potrzeby. Jedna namiętnie używa smartfona, dla drugiej najważniejsze na świecie jest mieć pod ręką błyszczyk lub butelkę wody. Projekt jest modyfikowany właśnie pod te preferencje. Nawet, jeśli dwie dziewczyny o tych samych upodobaniach zamówią ten sam model to torebki i tak będą się różniły. Wynika to z właściwości skór stosowanych do ich wytwarzania. Po prostu nie ma dwóch takich samych kawałków.

Jak powstaje torebka?

W zależności od tego jak skomplikowany jest projekt zrobienie torebki trwa od kilku godzin do kilku dni. Na wszystkich etapach jest to praca ręczna.  A oto opis procesu powstawania klasycznego modelu.

Pierwszym etapem jest krojenie skór. Trzeba wybrać ten fragment, który fakturą i grubością będzie pasował do wybranego elementu torebki.

Cięcie może być poprowadzone wzdłuż szablonu lub linii nakreślonych odręcznie.

noż okrągły (Round knife)

Krojenie odbywa się ręcznie przy pomocy tradycyjnych przyrządów.

cięcie wycinaczem do pasów tzw. strap cutterem

Kolejnym krokiem jest szycie. Zasadnicza część odbywa się na specjalnej maszynie – przemysłowej stębnówce kaletniczej.

Wszelkie niedostępne dla maszyny miejsca lub te wymagające specjalnego wzmocnienia są szyte ręcznie nicią lub rzemieniem. Pod szew wybijane są otwory za pomocą specjalnych wybijaków.

szew rymarski na dwie igły

Krawędzie świeżo skrojonej skóry są wyrównywane, ścierane i szlifowane. W przedstawionym na zdjęciach modelu brzegi zabezpieczane są specjalnym preparatem, który nadaje im również odpowiedni kolor. Czasami jednak projekty zostają z surowym, naturalnym brzegiem. W przypadku niektórych modeli nie tylko krawędzie, ale i na całe torebki nakłada się specjalny tłuszcz do skór i poleruje.

Brzegi torebki są zaokrąglane i wygładzane specjalnym przyrządem – slickerem.

polerowanie i wyoblanie krawędzi na pomocą slickera drewnianego (Wood slicker)

Elementy takie, jak rączki mogą być mocowane za pomocą nitów, szycia albo kombinacji tych technik.

Środek torebki jest wykańczany za pomocą skóry lub tkaniny. Tam umieszczana jest również skórzana wszywka z logo pracowni.

Piękne i mocne

Na koniec dostajemy naszą torebkę. Mimo godzin głaskania i chuchania to twarda sztuka, która sporo zniesie. Tak, jak każda dziewczyna.

fot. Partasza

Całusy ode mnie i od Karoliny 😉


Wpis powstał we współpracy z Pracownią Partasza Karolina Kołodzińska

16 Replies to “Wizyta w Pracowni Partasza Karolina Kołodzińska, czyli o marzeniach i szyciu torebek”

  1. Przepiękne torebki! Podziwiam ludzi, którzy mają na tyle odwagi i samozaparcia, żeby założyć własny biznes i sie w tym realizować. Świetnie, że istnieją tak utalentowani ludzie, którzy się nie poddają tylko walczą o swoje. Brawo!

    1. Wszystko prawda 😀 Dlatego warto pokazywać tych odważnych, żeby mogli nas zainspirować.

  2. Marta zywicielka says: Odpowiedz

    Jest takie powiedzenie: znajdź to co kochasz, a nie przepracuje aż nawet jednego dnia w życiu.

  3. Aleksandra Załęska says: Odpowiedz

    Bez wsparcia trudno nam w siebie uwierzyć. Gdybym nie miała poparcia męża nie zdecydowałabym się na założenie bloga czy realizację siebie. Zawsze coś było ważniejsze, zawsze się bałam. Piękne torebki, oryginalne 🙂 Mam nadzieję, że Karolina odniesie sukces 🙂

    1. Dziękuję w imieniu Karoliny. To co napisałaś „że zawsze było coś ważniejszego” trafione w 10. My kobiety mamy to gdzieś zaszyte w podświadomości – najpierw inny, a potem ewentualnie ja. Sama z tym walczę. Pozdrawiam 🙂

    2. Zgadzam się, wsparcie to ogromna moc do działania. Bardzo dziękuję za miłe słowa

  4. Wspaniale! Nie mogę się nadziwić ile w ludziach jest samozaparcia oraz odwagi. Realizowanie sowich marzeń i pasji na pewno tego wymaga, a nie wielu się na to decyduje. Piękne torebki 🙂

  5. Zawsze podziwiam ludzi, którzy „dłubią” przy takich cackach. Ich cierpliwość, determinacja, pasja. Świetne! We własnym biznesie potrzeba dużo cierpliwości, sporo nauki i dobrej księgowej 😀 Dla Karoliny – wszystkiego dobrego! Niech się darzy!

    1. Bardzo dziękuję 🙂 Zgadzam się w 100% „dużo cierpliwości, sporo nauki i dobrej księgowej” to klucz do sukcesu.

      Dzięki śliczne za miłe słowa, również wszytskiego dobrego

  6. Zakochałam się! Ta torebka z ostatniego zdjęcia jest przecudowna!

    1. A to nowy model. Z tego co wiem, do wzięcia 🙂

      1. Dokładnie, jeszcze dostępna ale są mocne zakusy na nią W końcu to gwiazda reportażu

  7. Życie ze swojej pasji to spełnienie marzeń 🙂

  8. Najważniejsze w życiu jest to, żeby robić to co się kocha. Sama wiem, że trzeba mieć nie lada odwagę, żeby postawić wszystko na jedną kartę, ale ten wysiłek popłaca i można się realizować rozwijając jednocześnie swoją pasję. Uwielbiam takich pozytywnych i odważnych ludzi tworzących piękne rzeczy 🙂

  9. Nosiłam torebkę od Karoliny kilka ładnych lat. Wiele osób pytało gdzie taką kupiłam. Byłam bardzo zadowolona i bardzo szkoda było mi ją wyrzucać po tym jak zalałam ją farbą olejną ;] Na pewno jeszcze kiedyś skuszę się na kolejną torbę bo warto. Polecam!

    1. Kurcze jak miło zobaczyć kogoś kto z Pracownią się zna jeszcze z dawnych lat Zapraszam po coś nowego tylko tym razem, trzymaj się z daleka od farb olejnych…. No chyba, że masz zamiar torbę po swojemu upiększyć. Takiej kreatywności Pracownia mówi stanowcze TAK!

Dodaj komentarz