Od dawna jednym z miejsc, które dekoruję w moim domu jest okno, a właściwie okna w kuchni połączonej z jadalnią. Staram się, żeby było w tej dekoracji coś charakterystycznego dla aktualnego miesiąca lub pory roku.
Zdarzało mi się, że okna ubrane na Boże Narodzenie, tak bardzo polubiłam, że zostawały udekorowane aż do Wielkiej Nocy. 🙂

Muszę przyznać, że moje dekoracje rzadko się powtarzają. Z roku na rok wymyślam coś zupełnie innego, chociaż elementem wspólnym dla większości dekoracji są kokardki lub motyle – mój ulubiony motyw, pojawiający się prawie we wszystkich wykonanych lub udekorowanych przeze mnie przedmiotach.


Podstawą dekoracji są kupione dawno temu w IKEA białe batystowe firanki. Są na tyle prześwitujące i nieprześwitujące jednocześnie, że nie wymagają już dodatkowych zasłon. Z resztą zawsze uważałam, że zbyt duża ilość tkanin w tej części domu nie jest potrzebna.
Z uwagi na fakt, ze w naszym domu całe życie rodzinne i towarzyskie skupia się właśnie w tej części domu, staram się, żeby to miejsce było wyjątkowo miłe i przyjazne. Wielką przyjemność sprawiają mi opinie znajomych, którzy mówią, że po wejściu do jadali czuje się, że to jest moje mieszkanie. To bardzo miły komplement. 🙂
Do dekoracji używam prostych elementów, różnych wstążek kupionych w pasmanterii, szyszek, kryształowych lub ceramicznych serduszek, muszli, piórek, jajeczek i wszystkiego, co mamy pod ręką, co może być odpowiednie do uzyskania klimatu podkreślającego daną porę roku lub święto.


Kilka przykładów możecie zobaczyć na moich fotkach. No i jeszcze jedno, wszystkie elementy mocowane są na maluteńkie agrafki.

Mam nadzieję, że zainspirują Was do zabawy z dziećmi lub po prostu będą powodem do miłego spędzenia czasu i dania upustu swoje kreatywności.
Miłej zabawy. 🙂
Ania
Bardzo mi się podoba takie dekorowanie okna. Świetny pomysł z kokardkami.